Szukaj
Close this search box.

Koszt wybierania siebie

Czy zdajecie sobie sprawę, że będąc sobą i realizując marzenia mamy siłę, energię wewnętrzną i pasję? Moc jest z nami!

Spełniam swoje marzenia, osiągam cele, mam ciekawe życie. Otaczają mnie ciekawi ludzie. Niewątpliwie nie jest jednak tak, że jest cudownie i pięknie i bosko przez cały czas. Dlatego czasami leżę na dnie deprechy i płaczę. Poza tym to zawsze jest pewien proces i swego rodzaju sinusoida. Oczywiście staram się dbać, by dołki nie były zbyt głębokie i żeby zawsze był ktoś, kto poda mi pomocną dłoń. Mówię tu o koszcie sięgania po swoje, o cenie życia po swojemu i według własnych reguł. Mówię o koszcie bycia bezkompromisowym, bo tak właśnie o mnie mówią.

Ponieważ
 koszt jest zawsze. Mniejszy czy większy, nie ma znaczenia. Tym kosztem jest związek czy partnerstwo, dzieci, rodzina, przyjaźnie, zdrowie czy cokolwiek innego, co odkładamy trochę na bok, aby realizować te swoje duże marzenia. I nawet jeśli dbamy o ekologię wydarzeń, pilnujemy równowagi, harmonii, to dzień ma wciąż tylko 24 godziny, a my tyle sił, ile lat i na ile dbamy o siebie.

W związku z realizacją siebie, pewnych rzeczy nie robimy, mimo że wcześniej robiłyśmy. Czasem nie ma obiadu. Czasem nie mamy siły pogadać. Pojechać gdzieś. Iść na urodziny do rodziny. Często zaniedbujemy kwestie zdrowotne, bo na nie ma już czasu.

Jednak bez realizacji siebie nie żyjemy. To tylko namiastka życia .

Będąc sobą i realizując marzenia mamy siłę, energię wewnętrzną, pasję, poczucie własnej wartości, misję życiową. Mamy moc w sobie.

A gdzie jesteś TY?

Prawdziwa TY? Twoje potrzeby, wartości, czas?

Sięganie do swoich gwiazd ma swoją cenę. Ja uważam, że warto.

Bo jestem tego warta. Tak po prostu.

POBIERZ bezpłatnego e-booka

PYTANIA POMOCNICZE

Zapisz się do newslettera
i odbierz bezpłatny ebook

.