Szukaj
Close this search box.

Ogarnięcie się

ogarnieciesie.png

Pojawia się „znikąd” coś, ktoś, gdzieś. Zmienia się sytuacja, warunki rynkowe, wpadamy nagle na nowe rozwiązanie, jeszcze nie przetestowane. Ktoś niespodziewany i nieoczekiwany wyciąga do nas pomocną dłoń. Spotykamy kogoś, kto jednym zdaniem nadaje nowy bieg zdarzeniom. Oglądamy reklamę, która uruchamia proces myślowy. W księgarni wpada nam do ręki książka, która jest odkryciem i pozwala iść dalej z nowymi zapasami sił. Wykład, film, błysk. Anioł Stróż.

Zwykle coś się wydarza co pomaga nam wstać z kolan, albo podnieść się z ziemi.

Jak pisałam pierwszą książkę stan dołka osiągnęłam, kiedy dostałam informację od redakcji, że bardzo fajnie i ciekawie, ale to trzeba zredagować bo jest za bardzo wykładowo. A czytelnik to zupełnie inna nacja i należy wszystko dopowiedzieć. Próbowałam sama to zrobić jednak kiepsko mi szło. Doszłam do ściany. Do momentu, kiedy uznałam, że może ja nie nadaję się do pisania książek bo mój język jest bardzo dobry na wykłady i konkrety, ale do pisanego to już trzeba go ogarnąć trochę. Leżałam na ziemi. Nawet fizycznie leżałam bo to był strecher na którym ćwiczyłam swój kręgosłup. I wtedy zadzwoniła Grażyna, późniejsza redaktorka moich obu książek. Posłuchała, posłuchała w jakim to stanie deprechy jestem i powiedziała „pomogę ci”. Ja się ogarnęłam, ona mnie ogarnęła, temat się ogarnął i życie zaczęło się toczyć dalej.

A kto wam pomaga?

Kto wam objawia się w najtrudniejszych chwilach i podaje rękę, dobre słowo, pomysł?

 

Emocje towarzyszące temu etapowi

Akceptacja, ciekawość, kreatywność, moc i siła, wiara, że będzie dobrze, wiara w siebie

Co się dzieje w naszej głowie

Może jednak warto…?

Co będzie jak to zrobię?

Innym się udała to i ja dam radę…

Innym wyszło to mi też…

Umiem wiele rzeczy…

Dam radę!

Będzie dobrze  : )