Skończył się styczeń i kończymy pole fioletowe – pole pieniędzy.
Jak kupujecie książki? Ja czytam, moje dzieci czytają i z tego robi się całkiem oooogromna kwota miesięcznie. Są oczywiście biblioteki i z nich też korzystamy, ale dziś o tym jak taniej kupić. Jak już wiem co chcę kupić to najpierw robię porównanie ceny w całej przestrzeni wirtualnej, a potem na allegro sprawdzam kto taka książkę używaną sprzedaje. Zwykle zamiast wydać 39 zł płace za książkę 20-25 zł. Zajmuje mi to jakieś 5 min razem z badaniem rynku i z zakupem.
Czasopisma? Ustal z przyjaciółką, że w styczniu ty kupujesz, a w lutym ona. Przy dwóch czasopismach to 20 zł na czysto.
No i jak zawsze słoik na piątki jest dobrym pomysłem. Ostatnio przeczytałam żeby na początku miesiąca 200 zł odłożyć, zaalokować i „zapomnieć” o nich. Zaprzyjaźniona kobieta na początku miesiąca kupuje 100 euro w kantorze. Kurs wysoki, niski przy 100 euro wielkiej różnicy nie robi. A odłożone tak pieniądze zbiera na wakacje. „Odmienić” je w razie sytuacji ekstremalnej też można.
Dla ciekawych polecam blog Michała Szafrańskiego, który jest kopalnią pomysłów co zrobić z kasą i jak jej mieć więcej. Jego 107 porad jak oszczędzać pieniądze i wiele innych jest niewyczerpanym źródłem inspiracji