W mojej książce „Ogarnij swój dzień’ jest mini rozdział pt. „300% przygotowania”. To ja mam taką potrzebę. Zresztą znam wielu ludzi, którzy tak mają. Żeby ogarniać wiele rzeczy, dobrze wykonywać swoją pracę, pisać czy wykładać potrzebuję być zawsze przygotowana na najwyższym możliwym poziomie swoich możliwości. To sformułowanie pierwszy raz usłyszałam od Iwony Majewskiej – Opiełki i potem wiele razy wracało do mnie.
Dla każdego tej najwyższy poziom własnych możliwości jest inny. Dla mnie jest wysoki. Czasem zbyt wysoki… Nie wyjdę do ludzi bez przygotowania czy nie pojadę na spotkanie. Nie dam rady wtedy sobie sama ze sobą, zawieszę się, zatnę i ucieknę. Przygotowanie daje mi bezpieczeństwo wewnętrzne do dobrego wykonywania swojej pracy. To jedna z podstaw ogarniania mojego dnia, życia i siebie samej. Czasem słyszę odpuść sobie….ta klamerka nie musi być dokładnie w odcieniu torebki, te materiały nie musza być tak super przygotowane. Ten składnik nie musi być, aż takiej jakości, a odcień dokładnie taki. A ja nie lubię odpuszczać. Chyba że z pełną świadomością, że tak wybieram. To trudne czasem, ale na końcu się opłaca.
Skąd w ogóle to rozważanie. Ostatnio miałam okazję do kontaktu z osobą (zresztą wiele ich jest wkoło nas), która do tzw. „gadania” potrzebuje naprawdę niewiele danych. I na pewno to nie jest 300, ani 100 procent. I jak to mówi zaprzyjaźniony kolega „chleba z tej namielonej mąki nie ma”, jednak zapotrzebowanie rynkowe jest. I jest wielość ludzi, którzy mają taką umiejętność. Bo to jest umiejętność i „czapki z głów” do tych co to umieją. Spotkać osobę, pójść na wykład do kogoś, na rozmowy biznesowe czy gdziekolwiek gdzie macie do czynienia z człowiekiem, która mówi, a nic z tego nie wynika bo nie ma głębi. A może nie musi być? To jest właśnie to. Może nie zawsze musi być głębia. Każdy z nas ma wybór tego co bierze. Może nic. Może coś, może wszystko. Moje dobre, twoje dobre.
Ogarnianie swojego życia polega na balansie wielu rzeczy. Czasem jest to 300% normy, a czasem odpuszczenie. Polega na wyborze na dziś, na daną sytuację i moment czy trzeba mieć maxa czy może być tak, że „obleci”. Fajnie jest wiedzieć co sami potrzebujemy, aby czuć się bezpiecznie, wygodnie, komfortowo, spójnie i w zgodzie.