Szukaj
Close this search box.

Mapa Marzeń w zeszycie

W ostatnim tygodniu pojawiła się myśl i koncept, który niby nowy, a jednak stary jak świat. Robienie Mapy Marzeń w zeszycie. Pierwsza była Pani, która robiła ze mną wywiad do gazety i zadała mi pytanie, czy Mapa pisana w zeszycie to też Mapa Marzen. Bo jej przyjaciółka taką robi i to działa. Ja zawsze mówię, że jak coś działa to, to najlepsze co może być i forma tak naprawdę nie ma większego znaczenia. To, że mój koncept jest oparty na siatce 9 pól i kolorach i pewnym kształcie to tylko propozycja natomiast Mapę każdy robi, jak chce, i jaka mu pasuje. Potem ktoś na warsztat przyniósł zeszyt, w którym miał opisane szczegóły swoich planów, celów i marzeń. A potem jeszcze dziewczyna na sesji pokazała mi pięknie zrobiony zeszyt wypełniony pracowicie wypisanymi marzeniami z podziałem na sektory poszczególne zgodnie z moją książką. Ja w ramach przygotowywania się do mapy co roku też mam wydzielony w kalendarzu kawałek, odpowiednio zaznaczony, gdzie wpisuję na listę marzenia na kolejną Mapę. Chyba że pilne to uzupełniam bieżącą.

Kiedyś chyba jakieś 3 lata temu miałam ciąg sesji z Magdą, która traktowała mapę jako aktywne narzędzie działania. Nosiła w torebce złożoną mapę i tam nanosiła kolejne rzeczy.

I też działało. Zresztą od tego czasu sama traktuję mapę jako aktywne narzędzie działania, planowania i spełniania marzeń. Taki trochę aktywator marzeń.

I po co ja to pisze? Bo z tego splotu zdarzeń wynikł pewien pomysł. My kobiety nosimy w torebkach wielość różnych rzeczy. Jest nawet taki film z Michelle Pfeiffer i Georgem Clooneyem pt „Szczęśliwy dzień” gdzie pięknie jest pokazane, co też mieści damska torebka i jakie niespotykane rzeczy można w niej znaleźć. Ale do rzeczy. Do tej czeluści może ktoś chciałby dołożyć Mapę w formie zeszytu. Żeby mieć zawsze pod ręką i nie zapisywać na karteluszkach, które potem się gubią albo kopertach naprędce wydobytych takiej właśnie torby. Mam taki plan, aby taki zeszyt dla was i dla siebie zresztą też zrobić. Z podziałem na pola, z przypomnieniem co ma być w każdym. Z miejsce na rozważania i zapisywanie, ale też stymulujące i uruchamiające pytania, żebyście nie chowali pod dywan marzeń i celów. Zapisane zaczynają żyć własnym życiem. No i tez taki zeszyt łatwiej schować przed innymi. To dla tych, co mają problem z ujawnianiem własnej Mapy i wieszaniem jej w jakimś miejscu w domu.

Dziś dostałam prośbę, aby opisać jak, jako autorka, zabieram się do pisania. Jaki to proces. Kiedyś na jednej z pierwszych moich sesji psychoterapeutycznych, wiele lat temu, pani psycholog zapytała się mnie, co robię, jak coś chcę. Otóż jak ja coś chcę to, to robię. Pojawia się myśl, koncept, plan działania, schemat i jadę. I tak też będzie z mapą w zeszycie. Na każdym etapie projekt może się „wywalić” i daje sobie do tego prawo. Ale tym razem mam w planie, że zeszyt będzie dostępny koło czerwca. Trochę to moje małe dziecko wepchnęło się w prace nad podręcznikiem do Mapy,który ma ukazać się na jesień, ale co tam. Trzymajcie za mnie kciuki. Mam nadzieję, że wam się spodoba i ułatwi precyzowanie i spełnianie marzeń …

POBIERZ bezpłatnego e-booka

PYTANIA POMOCNICZE

Zapisz się do newslettera
i odbierz bezpłatny ebook

.