Szukaj
Close this search box.

Co mi daje mapa marzeń?

To pytanie pojawia się cyklicznie. Po cholerę ją robisz, co ci daje, jak pomaga i czy pomaga. Czy w ogóle ma sens poświęcać tyle czasu, żeby ją robić, przetwarzać, wieszać, myśleć i opowiadać o niej. Czy faktycznie ludziom to jest potrzebne. Po co.
Jeszcze parę lat temu używałam takiego porównania, że Mapa to rama życiowa. A w środku puzzle i układamy, układamy, aż będzie obraz. Rama jako metafora dalej została. Robię i chce robić tyle rzeczy w swoim życiu. Pełnię wiele ról. Mam prace, pasje, zainteresowania, przyjaciół, znajomych, obowiązki i zachcianki oraz milion innych spraw. I to wszystko zawsze chcę upchnąć w 24h i 365 dni.
Nie jestem spontaniczna. Albo może bardzo mało spontaniczna. Bo jak chcę to wszystko od razu. Natomiast, aby mieć życie takie jakie chcę potrzebuję porządku, struktury, poukładania, priorytetów, wywalania tego co się nie da albo bez sensu. Mapa to rama tego co chcę. A w środku mogę sobie poszaleć przestawiając sprawy, rzeczy, sytuację, zdarzenia.
Dziś użyłabym metafory poukładanej garderoby, o której zawsze marzyłam i którą mam. Widać od razu wszystko, ubrania wiszą na takich samych białych wieszakach. Osobno spodnie, bluzki i sukienki. Są rzeczy bardzo klasyczne jednak trafi się i sukienka z cekinami albo frędzlami (spełnione marzenie taneczne swego czasu ). Jest tysiąc par granatowych szpilek i czółenek, ale są tam też buty „bez sensu” czyli takie co jak ubieram to jestem gwiazdą, którą niekoniecznie się czuję. A jednak warte włożenia na jeden moment.
Na mojej mapie są rzeczy zwyczajne, codzienne, które stanowią podstawę mojego dnia codziennego jak regularne jedzenie, ćwiczenie, wakacje, miłość, sex, dzieci i ich marzenia, dobrzy ludzie, cele zawodowe, uczenie się, praca nad marką i inne które realizuję przez cały rok.
Jest też miejsce na oddech (wprowadzone jakiś czas temu) w postaci wolnej przestrzeni na mapie. Na tym wciąż pracuję aby było jej więcej.
Jest miejsce na odjechane marzenia schowane pod symbolami, aby nie wszyscy je wiedzieli.
Co mi daje Mapa Marzeń? Daje spokój. Daje plan. Pomaga ustawiać rzeczy w porządku i oceniać czy są do realizacji. Pozwala też raz na jakiś czas zrobić porządek jak w szafce, szufladzie czy na półce. Nie mówiąc o garażu. Bo „woła” do mnie – weź się kobieto ogarnij ze swoim życiem.
Dzięki Mapie realizuję tak wiele rzeczy w życiu zachowując resztki zdrowego rozsądku. To jest właśnie to zdanie, które słyszę tyle razy „Potrzebuję przyjść na Mapę bo już nie wiem gdzie jestem”.
Mapa pokazuje mi gdzie jestem i co ja tutaj robię.
Moja wisi w sypialni i jest ramą oraz drogowskazem