Może warto zacząć od tego czego nie chcesz….
Po to, zby zrobić sobie wolną przestrzeń. To pewnie pójdzie łatwiej….
Więc czego nie chcesz, nie lubisz i nie znosisz w czas świąteczny?
Inaczej mówiąc co chciałabyś, aby zniknęło z tego czasu.
Jakie rzeczy, tradycje, ludzie, potrawy, zdarzenia, czynności?
Co w zamian? Nawet jak nie wiesz co w zamian, bo może po prostu wielkie, spokojne, słoneczne nic, też będzie miało wielką wartość, bo uświadomienie sobie co Ci przeszkadza i drażni będzie krokiem do samej siebie.
W moim domu potrawy tradycyjnie wigilijne nie są ulubionymi.
Tradycyjną potrawą wigilijną są ….kulki ziemniaczane.
Skąd taki pomysł? Kiedyś zapytałam jedno z dzieci co chciałby na wigilię i usłyszałam, że kulki ziemniaczane. Od tego czasu są kulki i wiele innych „tradycyjnych inaczej” rzeczy.
Pomyśl co jest Twoje….
Co Ty chcesz…..
PS: Na okoliczność tego wpisu wyciągnęłam kartę z talii „kryZYSK” Macieja Bennewicza. Jak zwykle pasuje 🙂
09.01.2015