Szukaj
Close this search box.

Mierz swoje zamiary na siły, wiek, kasę i czas w życiu

Sprowadzanie Was na ziemię w sposób konkretny to moje zadanie przy robieniu mapy.

Początek roku to taki czas, że wielu z was chętnie sięga po Mapę Marzeń jako narzędzie do rozpoczęcia nowego roku, nowych działań, nowych postanowień i w ogóle nowego, innego, lepszego i całkiem odmiennego życia. Na końcu dzieje się różnie jak wiadomo.

Dobrze, przyzwoicie i uczciwie zrobiona Mapa pozwala utrzymać w sensowności i ryzach słomiany zapał i nierealne cele lub marzenia. Kiedyś często spotykałam się ze swego rodzaju zarzutami, że jak to „Mapa Marzeń to przecież nasze marzenia i mogą być nierealne i z kosmosu”. No niby tak. Mogą być nierealne. Jak ktoś chce tak mieć na Mapie to oczywiście.

Jednak ja, robiąc z Wami mapy, staram się, abyście oceniali swoje zamiary, cele, marzenia i chcenia na możliwości. Na swoje siły witalne, siły zdrowotne, siły finansowe, siły rodzinne, zawodowe, wydolnościowe, czasowe i każde inne.

Sprowadzanie Was na ziemię w sposób konkretny, a jednocześnie elegancki i dyplomatyczny bez podcinania skrzydeł marzeniom to moje zadanie przy robieniu mapy i zalecam je też wam jak robicie sami swoje plany roczne i mapy. Realność dobrze rozumiana i uczciwość w tym co dacie radę zrobić w danym miejscu, czasie i układzie w jakim jesteście na dziś. Być może za rok coś lepiej się uda.

Pisałam już o swoim marzeniu zastania trenerem jogi przez swoimi 50 urodzinami. Ćwiczę kilka razy w tygodniu pod okiem trenera. Aby to się działo potrzebowałam ocenić swoje zasoby czasowe, finansowe i co najważniejsze wydolnościowe. Mam 47 lat i po południu czy wieczorem mogę co najwyżej myśleć koncepcyjnie. Mogę pracować mózgiem. Natomiast wykonanie jakiegokolwiek wysiłku fizycznego jest totalnie poza moimi możliwościami. Najlepiej jak ćwiczę o 7 rano.

Ostatnio miałam przypadek gdzie Pan na swojej Mapie Firmy, które też robię, zamierzał odpalić kolejne przedsięwzięcie będąc głęboko zakopanym z tzw. „rozgrzebanym” systemie obecnej firmy. Niby finanse na to były, koncept też. Nie było tylko na razie czasu i w perspektywie najbliższego pół roku ani godziny wolnej, a nie dało się tego zdelegować. Ocena stanu gdzie jestem i co mogę na dziś. To ważne. Planowanie zadań i priorytetów czasie.

Często żeby zrealizować coś o czym marzymy potrzeba „wywalić” z życia coś innego. Najzwyczajniej czegoś innego już nie robić, oddać, przesunąć na za rok, skasować i zrobić fizycznie miejsce na to co chcemy. W życiu, w głowie, w sercu, w czasie i przestrzeni.

Dzień ma 24h, rok 365 dni. I potrzebujemy spać. Im bardziej dojrzalsi jesteśmy, tym bardziej warto mierzyć zamiary na wielość elementów. Zwiększamy wtedy czynnik wykonalności i efektywności swojej mapy życiowej. A jak wiecie efektywność i spełnialność map, które z wami robię to 80%. Chciałbym to utrzymać w mocy  : )

Tak więc w jakich planach i marzenia na ten rok chcieliście przeskoczyć siebie, oszukać czas, udawać, że nie musicie spać. Albo, że potraficie się teleportować regularnie czy robić 200% normy non stop?

225