Szukaj
Close this search box.

Rutyna i nuda

Jest taki temat, który być może będziecie chcieli umieścić na swojej Mapie Marzeń na ten rok. Aby coś było rutynowe, ustandaryzowane, stałe, niezmienne, bez zużywania zbędnego czasu i myślenia, ergonomiczne wykonawczo.
Czytam teraz książkę Jaya Shetty „Zacznij myśleć ja mnich”. Nigdy bym nie pomyślała, żeby sama ją sobie kupić. Dostałam w prezencie od kogoś, kto mnie zna dobrze. I zasadniczo nie ma tam rzeczy, które by mnie zaskoczyły. A jednak sposób ujęcia, kompaktowość myślenia, uporządkowanie tematów jest takie, że mój egzemplarz jest pełen kolorowych zakładek.
 
I on pisze, cytując słowa Kobe Bryanta, koszykarza „[…] rutyna to podstawa […]. Często pomysłowość rodzi się z uporządkowania. Odpowiednie parametry i struktury wyznaczają ramy inwencji twórczej. Jeśli ich zabraknie, nasze działania są zupełnie bezcelowe.
Zasady i dobre nawyki odciążają nas poznawczo, otwierają przestrzeń kreatywności. Porządek inspiruje do spontanicznych zachowań, a odkrywczość odświeża rutynę”.
 
Lubię mieć dużo rzeczy, systemów, procesów ustandaryzowanych i dziejących się według schematów. Wtedy zwyczajnie nie tracę czasu na wymyślanie żarówki codziennie od nowa. Ja po prostu oszczędzam czas i swoje komórki mózgowe. Zestawy garderoby, psujące do siebie powodują, że nie miotam się jak mam się ubrać w 5 min albo wyszykować na imprezę. Szklane i przeźroczyste pojemniki oszczędzają czas, sprawdzania co jest w środku i ile, bo widać zwyczajnie.
Fakt, że mam nożyczki, taśmę, śrubokręty, rzeczy do szycia, leki, i milion innych rzeczy w swoich dedykowanych miejscach powoduje, że sama wiem, ale też inni wiedzą.
 
W dobie masek, gdzie kilka osób w domu na okrągło musi je nosić, wychodząc, kupiłam 30 takich samych masek, założyłam pudełko w kuchni z napisem „czyste maski”. To ja je piorę i ogarniam, bo chcę, abyśmy wszyscy zmieniali je 3 razy dziennie. Nie zmienianie powoduje słabe oddychanie i obieg bakterii oraz roznoszeni ich po skórze twarzy (ale to może ja mam takiego fioła na tym punkcie…). Domownicy też nauczyli się odkładać wieczorem użyte w miejsce do prania. Jedno konkretne miejsce na schodach.
 
O co w tym wszystkim chodzi. Samo się nie zrobi. Ktoś musi wymyślić koncept, proces, a potem go zaordynować, wprowadzić i monitorować chociaż przez chwilę. Ludzie się mnie pytają, jak ty to robisz, że oni słuchają. Otóż najpierw ja robię. Bo czasem trzeba się narobić, żeby było łatwiej.
Więc jaki proces chcesz wprowadzić do swojego życia i wpisać zrobienie go i realizację na Mapę Marzeń? Nie rzucaj się od razu na 10 różnych. Zacznij od jednego, no może dwóch.
 
Co to będzie?