Od kilku lat na Wielkanoc doświadczam braku pewnej tradycji. Moja mama, która nie była Polką, jak przyjechała Polski po ślubie, postanowiła iść z duchem tradycji kraju, w którym zamieszkała. Na Wielkanoc robiła więc 3 mazurki rodem z „Kuchni Polskiej”. Były zawsze. Jak byliśmy mali to bardziej lubiliśmy te czekoladowe, a mniej te bakaliowe. Z czasem gusty się zmieniły i wszystkie były oczekiwane i były pewnym symbolem. Z czasem robiłyśmy je razem jak zawsze dzieląc się pracą w kuchni. Moja mama zmarła kilka lat temu. Od tego czasu nie ma mazurków. Nie potrafię zrobić ich sama. I to nie chodzi o techniczne wykonanie bo przecież wiele razy je robiłam tak jak wielość innych potraw, których mnie nauczyła. Nie potrafię i doświadczam ich braku jako symbolu tradycji. Czegoś ważnego, rodzinnego, starego, symbolu stałości świata. Próbowałam to zamieniać na coś innego, ale dla mnie to akurat tu nie działa.
W zeszłym roku zrobiłam podejście, nawet kupiłam wafle, które są spodem jednego z nich i… odpuściłam.
W tym też już prawie, ale „coś” mi przeszkodziło…
A może to na Mapę? Może „odczarowanie” pewnych spraw może znaleźć miejsce na naszej Mapie?
Niech się stanie.
Co macie takiego co jest ważne rodzinnie czy w obszarze bliskich wam osób, tradycji, zwyczajów co trudne, a jednak zmierzenie się z tym leży wam na sercu. Co chcecie zmienić? Dodać, zrobić, nie robić już, zrezygnować, zrobić inaczej, po swojemu, tak samo jak w tradycji rodzinnej?
Mówię, że Mapę robimy na rok. Jednak jak zdarzają się rzeczy ważne to zmieniamy, zdejmujemy, modyfikujemy, dodajemy.
Ja sobie dodam zrobienie jednego z mazurków na długi weekend majowy w tym roku. Żeby odczarować temat. Przetestować powrót tradycji w warunkach innych niż Wielkanoc. Może jak zrobię chociaż jeden to w kolejne święta zrobię, jak przez wiele lat te trzy, które były tradycją? A może nie? Nie wiem. Jak nie sprawdzę to nie będę wiedziała. Sprawdzajcie swoje marzenia i cele życiowe, potrzeby i odczucia, intuicyjne zapotrzebowania i odruchy serca. Słuchajcie tego co mówi wasza głowa, ciało i serce. Bo Wy wiecie najlepiej co dla was dobre.