Co jest ważne w organizacji mojej garderoby? Takie same wieszaki. Prosty zabieg, o którym każdy czytał wiele razy w kolorowych pismach i mądrych książkach o sprzątaniu, a niewielu go zrealizowało. Ja tak. Są zwolennicy drewnianych, białych, czarnych, są zwolennicy pięknych, kolorowych. Jakichkolwiek się nie wybierze, ważne jest, żeby były takie same. To wydatek naprawdę mały, a szafa sama się porządkuje i sama opróżnia z bezsensownych rzeczy. Kiedy postanowiłam ujednolić wieszaki, w mojej szafie, kupiłam pierwszych dziesięć białych drewnianych na próbę. Okazało się, że wyglądają świetnie. Dokupiłam kolejne drewniane, też białe, ale niefrasobliwie, już w innym miejscu. I jeszcze kolejne w trzecim. Drewniane to drewniane – myślałam sobie. Były „prawie” takie same, ale jak wiemy, „prawie” robi różnicę. Każdy ma nieco inny kształt i lekko inne wygięcie. To powoduje, że nie pasują do siebie na tak zwaną „łyżeczkę”, więc nie osiągnęłam tak do końca pożądanego przez mnie efektu porządku i regularności. Na dodatek wieszaki haczyły o siebie. Z czasem doszłam do wszystkich takich samych i mam jak chciałam.
P.S. A co zrobić ze stertą starych gdzie każdy „z innej wsi”. Jak wyniesiecie na śmietnik, to panowie od złomu wybiorą te metalowe (zresztą pralnie przyjmują zwrotnie wieszali metalowe jak ktoś chce być bardzo pro recyclingowy), a komuś innemu na pewno przydadzą się te, które wyrzucacie, jak je położycie w czystym miejscu koło śmietnika.
P.S.2: zanim zabierzecie się za niedzielny obiad, wykonajcie tylko spojrzenie na swoją szafę, garderobę, miejsce, gdzie wiszą ubrania. Otwórzcie drzwi, spojrzenie i zamykamy. Jaki widok? Tak że chce się sięgnąć i wiadomo, gdzie co jest, czy może niekoniecznie. Ale możecie zamknąć i „odzobaczyć”