Mam taki koncept, że związek i małżeństwo powinno się uaktualniać co pięć albo dziesięć lat.
Mamy za sobą sporą część życia. Być może za sobą mamy także pierwsze, drugie i kolejne miłości. A może małżeństwo i rozwód albo długie partnerstwo i rozstanie? Taki moment przełomowy jest zawsze dobry do przeprowadzenia weryfikacji, czy dalej chce się być w tym punkcie życiowym, w jakim się jest czy też nie. Po co to i dlaczego?
Mam taki koncept, że związek i małżeństwo powinno się uaktualniać co pięć albo dziesięć lat. Co pewien określony czas partnerzy mogliby stanąć naprzeciw siebie i zweryfikować rzetelnie, uczciwie i bez uprzedzeń, czy jedno i drugie chce być dalej razem? Czy dalej chcą budować relację, czy jest im fajnie razem i czy mają na to energię? Czy dalej się kochają, lubią, szanują i mają o czym rozmawiać? A już bez wątpienia przekroczenie czterdziestu czy czterdziestu pięciu lat, to najlepszy moment na taki cross check, czyli kontrolę krzyżową i wzajemne powiedzenie „sprawdzam!”. Naoglądałam się i nasłuchałam tylu wojen zdradziecko-rozwodowych, że jestem przekonana, iż usankcjonowanie takiego zabiegu przyniosłoby mnóstwo korzyści i spokoju bardzo wielu ludziom. Ale to tylko taki mój pomysł.
Cezura drugiej połowy życia to też moment, kiedy warto się zatrzymać i zastanowić nad sferą seksu. W końcu teraz mamy na to czas, wolniejszą głowę, dzieci w nocy nie płaczą, ani nie wejdą do sypialni. Możemy zweryfikować swoje potrzeby, chęci, marzenia, możliwości i w ogóle temat. Jedni zechcą pójść w stronę, że „to temat dla młodych” i więcej nie chcą tej sfery dotykać, a inni – przeciwnie – teraz się rozkręcą, zaszaleją i spróbują tego, czego do tej pory nie dopuszczali do głowy. Film „Lepiej późno niż później”16 (z genialną kreacją Diane Keaton i Jackiem Nicholsonem
w rolach głównych) jest doskonałą ilustracją tego tematu.
Gdybyście mieli stanąć naprzeciw siebie i zadać sobie pytanie, czy naprawdę chcecie być dalej ze sobą, to jaka byłaby odpowiedź? Bez oszukiwania się. Dlaczego tak a dlaczego nie? Jaki jest rachunek zysków i strat?
Fragment książki „Orgazm na szczycie”
246