Pytacie się mnie co jeszcze mam ciekawego w swoim świątecznym pudełku pomysłów. No troche jest tego.
Bardzo, ale to baaaardzo nie lubię dawać prezentów bez sensu, bo tak trzeba, bo wypada, bo coś. Zdarza mi się przyjść z tzw „gołą ręką” i powiedzieć, że prezent będzie jak się znajdzie właściwy.
Święta to taki czas, że słyszę w sklepie obok stojacych ludzi: tego mam, tego mam, o matko jak ja nienawidzę świąt i kupowania prezentów”
Jest coś takiego jak bombka. Bombka kosztuje pewnie z 5 zł, ale jak siegniecie do pudełka w piwnicy to akurat znajdziecie wolną. Pisak do wykonywania napisów na takich powierzchniach jakieś 15 zł. Piekne pudełko, kawałek wstążki. To te proste elementy tego przedsiewzięcia.
Trudniejsze jest co napisać na tej bombce…
Za co dziękujecie, co doceniacie, co jest ważne w danej relacji.
Co chcecie powiedzieć dziecku, babci, pracownikowi, szefowi, koleżance z pokoju?
Powiem wam, że żadna kolia brylantowa tego nie przebije.
Taki prezent oczywiście można też robić nie tylko w świeta. Jedynie nośnik trzeba zmienić na list, napis w ramce albo coś innego.