Szukaj
Close this search box.

Teoria 3 nóg – cz 1

Noga Pracy i Życia Zawodowego
Wczoraj opowiadałam na spotkaniu o 5:55 o Teorii Trzech Nóg i wiele z Was prosi o jej publikację. Oto jest. W częściach, żeby był czas na przetworzenie. Całą znajdziecie w Podręczniku do Mapy Marzeń i warto ja przemyśleć zanim zaczniecie Mapę.
https://mapamarzen.info/sklep-2/
Teoria Trzech Nóg mówi o tym, że potrzebujemy stabilizacji, siły i mocnego podparcia, żeby pewnie stać i dobrze żyć. Że potrzebujemy przynajmniej dwóch pełnych, mocnych nóg, żeby się nie przewrócić. Mówi też o tym, że doba ma dwadzieścia cztery godziny, a czasu nie da się oszukać. Natomiast na pewno da się go różnie wykorzystać, poukładać, zorganizować i podzielić.
Trzy Nogi to bardzo szeroko pojęte:
1. Praca i Życie Zawodowe;
2. Dom i Życie Prywatne;
3. Ja, Mój Kręgosłup i Core.
Zwykle człowiek, żeby stać w miarę sensownie i stabilnie w życiu, potrzebuje dwóch nóg. To może być Praca i Dom. To może być Praca i Ja. Lub Dom i Ja. Bywają takie przypadki, że ludzie stoją tylko na jednej nodze, czyniąc ją bardzo silną, ważną i jedyną w swoim życiu. Skupiają się tylko na pracy i życiu zawodowym lub totalnie poświęcają się domowi i rodzinie. Pozostałe nogi są w zaniku. Inna wersja, to pełne poświęcenie się nodze Ja. Tak bywa w przypadku życia duchowego, wielkich twórców, artystów lub wynalazców.
Moja praktyka i doświadczenie pokazują, że te „jednonożne” życia są często niebezpieczne, bo w przypadku utraty takiej nogi, niepowodzenia czy innej katastrofy, upadamy. I to z hukiem. Najczęściej z takiego upadku trudno się podnieść, bo brakuje innej podpory. Bo nie ma na czym się oprzeć.
Zasadniczo uważam, że utrzymanie pełnych, aktywnych wszystkich Trzech Nóg jednocześnie jest niemożliwe. Żeby je utrzymać i w pełni używać potrzebowalibyśmy nie spać. A to w długim okresie słabo wychodzi.
Dlatego myślę, że najlepszym układem jest taki, w którym potrafimy zadbać harmonijnie o rozwój wszystkich Trzech Nóg, ale w określonym zakresie. Kiedy pozwalamy im rosnąć w możliwym dla danego okresu życia tempie, w zależności od fazy rozwoju, w jakiej jesteśmy i okoliczności, jakie nas spotykają. Ważne jest, aby równomiernie inwestować czas i siły w każdy z tych filarów. Tak, aby ich wysokość i moc pozwalały nam jak najstabilniej i najbezpieczniej stać na płaszczyźnie życia.
Noga Pracy i Życia Zawodowego
Ta Noga powiązana jest z naszą Pracą i szeroko pojętym Życiem Zawodowym. Większość z nas pracuje i zarabia pieniądze, aby żyć. Jesteśmy zatrudnieni albo prowadzimy własne firmy. Mamy określone stanowiska, pozycję zawodową i jakiś koncept na to, jak nasza praca ma wyglądać. Po to, by ją wykonywać, skończyliśmy określone szkoły, studia, szkolenia i często wciąż się uczymy nowych rzeczy, bo świat i wymagania ciągle się zmieniają i stawiają przed nami nowe wyzwania.
Podczas pracy wchodzimy w różne relacje zawodowe – czy to w hierarchii pionowej, czy też poziomej. Mamy szefów i podwładnych. Mamy współpracowników, klientów i kooperantów. Wszystkie te relacje wchodzą w skład naszej Zawodowej Nogi i mają spory wpływ na to, jak funkcjonujemy w tym obszarze.
Pracując, osiągamy pewną pozycję zawodową, markę; kształtujemy ścieżkę kariery i jej cele. Mamy określone umiejętności zarządzania, planowania, kierowania i ogarniania.
Praca, przynajmniej w moim przypadku, zajmuje dużą część życia i to od jej profilu, statusu i stanu zależy tak moja codzienność, jak i przyszłość. To dla mnie ważna Noga. Stoję na niej pewnie i dbam o to, aby była w jak najlepszej kondycji. Tej nodze poświęcam dużą część z dwudziestu czterech godzin każdej doby.
Noga Pracy kształtuje się rożnie w różnych okresach, w zależności od tego,
w jakim momencie Linii Życia jesteśmy.
Są ludzie, dla których Noga Zawodowa jest najważniejsza i wtedy, gdybyśmy mieli narysować takiego człowieka, to jest on jedną wielką, grubą, stabilną kolumną, składającą się jedynie z życia zawodowego. Pozostałe obszary to dla niego nieistotne dodatki, lub w ogóle ich nie ma. Tak bywa dosyć często. Problem pojawia się, kiedy ktoś dostaje „strzał” w tę Nogę, a ona nagle pada. Wtedy nie zostaje nic, na czym można się oprzeć, bo pozostałe Nogi są w stanie szczątkowym. Po prostu nie wystarczyło czasu i energii, aby je budować i umacniać przez lata. Zbieranie się z podłogi w takim wypadku, kiedy leży się na łopatkach, jest dosyć trudne, ale oczywiście trzeba to zrobić i jest to ładny kawałek pracy do wykonania. Tak jak wspomniałam wcześniej – kiedy główna podpora się nam rozpada, a pozostałe dwie nie były odpowiednio wykształcone – podniesienie się zwykle będzie wymagało pomocy innych osób. Przynajmniej na początku. Dlatego zawsze warto, bez względu na to, jaką Nogę sobie budujemy, zadbać o przyjaznych i pomocnych ludzi wokół.
Można też zadbać, żeby było optymalnie. Wtedy życie zawodowe bardzo przeplata
się z drugą i trzecią nogą, czyli z życiem prywatnym i budowaniem Ja.