Szukaj
Close this search box.

Co mówi moje ciało

Jest na Mapie Marzeń pole zielone. Na nim umieszczamy rzeczy ze zdrowiem. To kategoria zdrowie fizyczne, psychiczne ORAZ zdrowe odżywiane.
Zwykle jak robię z Wami Mapy, to lądują tam diety, odżywianie się na różne mądre sposoby, psychoterapia, ćwiczenia ku zdrowotności, masaże, rehabilitacje i inne takie. I to wszystko bardzo ważne jest –  wiadomo. I jak najbardziej na tym polu ma się znaleźć.
 
Natomiast dziś chciałabym napisać o słuchaniu własnego ciała. Słuchaniu w kwestii odżywiania akurat. Ja zwykle na śniadanie jem owsiankę albo tosta bezglutenowego z dżemem. W większości przypadków to owsianka z dodatkami takimi jak akurat mi moje ciało rano podpowie.
Jednak są okresy, kiedy moje ciało w środku mówi – zjedz to i to. Słucham, bo wiem, że mi się odwdzięczy dobrostanem fizycznym. Dwa lata temu, podczas remontu, w wynajętym mieszkaniu jadłam przez dwa miesiące, dzień w dzień, rano makaron ryżowy z paczką boczku z patelni. Do tej pory nie wiem, po co mi to było, ale tak było. I mój żołądek, gdyby umiał mówić, to by mi wtedy codziennie mówił: dziękuję.
Nauczyłam się słuchać siebie.
 
Od lat, jak jem rano tosty, to jem dwa. Od jakiegoś czasu, kiedy mój menopauzalny organizm potrzebuje zdecydowanie mniej jedzenia, to właściwą dawką jest jeden tost i jeden „gryz” z drugiego. Dwa to za dużo.
Czasem coś, co było, już się zmieniło i też warto wczuć się w to co mówi ciało. Im jesteśmy starsi, albo lepiej to zabrzmi bardziej uważni, to, tym głośniej słyszymy i czujemy te sygnały.
 
Kiedyś małe dzieci lizały ściany, jak im brakowało wapnia. A przynajmniej takie krążą opowieści. Tez słuchały swojego ciała.
Czasem też lepiej nic nie zjeść niż zjeść bez sensu.
Co możemy wpisać na Mapę Marzeń.
Słucham swojego ciała.
Słucham, co moje ciało do mnie mówi.
Odpowiadam na potrzeby ciała.
Postępuję w zgodzie z potrzebami mojego ciała.
Wymyślcie takie zdanie, które najbardziej oddaje to co potrzebujecie. Jak będziecie wymyślać, to raczej umieszczajcie na swoje Mapie, co chcecie, a nie czego nie chcecie.
Do przetrawienia przed jutrzejszym śniadaniem