Szukaj
Close this search box.

Jak inni pomagają nam w realizacji marzeń

Ten, kto ma Mapę Marzeń, na ścianie to wie. Bo doświadczył już tego na pewno kilka razy. Jeżeli robimy Mapę i ośmielamy się powiesić ja na ścianie w domu (to nie jest takie łatwe i proste i czasem trzeba do tego dojrzeć latami) to ona zaczyna procesować świat w mocniejszy jeszcze sposób. Bo pozwalamy ludziom różnym, dzieciom, partnerowi, pani od sprzątania, koleżance, mamie i szwagrowi obejrzeć nasze marzenia, cele i plany. ZOBACZYĆ JE. Przyznajemy się do siebie i tego co chcemy. Oto jestem taka, jaka jestem, o tym marzę i do tego dążę.
 
Sama mam wiele doświadczeń tego typu, że ludzie stoją z tzw. „rozdziawioną buzią” przy mojej mapie i studiują, oglądają, zadają pytania i przetwarzają. Nie ja jedna, bo takim zjawisku słyszę od lat od dziewczyn, które mają zawieszoną mapę w domu. Zresztą kocham te pytania, kiedy stolarz, który mi montuje coś w domu (co prawda zaprzyjaźniony stolarz) zadaje mi pytania o moje zapisy na Mapie.
To jest tak, że jak ludzie oglądają naszą Mapę Marzeń, to NAPRAWDĘ powstaje w nich coś takiego, że jak mogą, to pomogą w realizacji. Bo sami mogą coś zrobić w tym kierunku, bo słyszeli coś, przeczytali, ktoś kogo znają, może coś zorganizować. To się zwyczajnie dzieje.
Na wykładzie mówię o podświadomości zbiorowej i polu morfogenetycznym, synchronii i że rzeczy się dzieją, bo puszczone w ruch uruchamiają świat. Że ludzie w dobrej wierze przyniosą nam to, co potrzebujemy do realizacji celów.
To nie jest łatwo zawiesić Mapę w widocznym miejscu. Bo ludzie się śmieją, wyśmiewają, komentują te rymowanki, wykreślanki, wycinanki, obrazki magiczne, twierdzą, że to bez sensu, że co ty z tego masz, zajmij się poważnymi sprawami. Pozwalają sobie też na komentarze całkiem niewybredne, raniące czasem, stawiające nas w pozycji obronnej w stosunku do naszych własnych wyborów i dopominają się tłumaczenia czemu akurat to czy coś innego jest na Mapie i dlaczego.
Oczywiście w ogromnej większości te zawieszone Mapy spotykają się z uznaniem za aprobatę, uśmiechem, wsparciem, podziwem i akceptacją i pomocą w realizacji.
Jeżeli jesteście w takim momencie życiowym, że nie potraficie jeszcze stawić czoła ewentualnym prześmiewcom, to nie wieszajcie Mapy w widocznym miejscu. Ona działa i tak. Ja zawsze mówię, nie dokopujemy sobie na własnej Mapie i nie dokopujemy sobie, wieszając ją w miejscu, gdzie nieodpowiedni ludzie mogą ją zobaczyć.
A dla tych, co są w takim momencie życia, że otwarcie pokazują Mapę, to niech działa jeszcze lepiej.