Jak zrobić mapę marzeń? - Karina Sęp | Krok po kroku

Jeden z ulubionych moich archiwalnych wpisów blogowych, ale wasz też. Warty i godny przypominania, a zwłaszcza w czasie nagle przybywających kilogramów, lockdownów i kwarantann.

Prawa wizualizacji  Mapy Marzeń są takie, że najlepiej przedstawiać na zdjęciach, rysunkach i w opisach stan oczekiwany, pożądany i taki jaki chcemy, aby był. I najlepiej w trybie dokonanym, aby mózg i świat wiedział, że tak jest. I wszystko się zgadza i wszystko gra. Jednak czasem to nie działa…. Znaczy u mnie, nie działa. Warto wtedy sięgnąć po inne środki.

Chcę się podzielić pewną historią, bo zadziałała u mnie, a okazuje się, że działa też u innych.

Tak się stało, przypadkiem, zupełnie bez mojego udziału, nagle i niespodziewanie oraz całkiem zaskakująco dla mnie, że przytyłam 8 kg … Oczywiście nie stało się to szybko tylko podstępnie przez jakiś rok, dwa. Rzecz wydarzyła się z powietrza i wody zgodnie z sentencją mojej koleżanki, że „w naszym wieku tyjemy od wody”. I to poniekąd prawda. Te, które tyją od wody, zgodzą się ze mną w całej rozciągłości.

Ogrom strat i kilogramów zobaczyłam pewnego pięknego dnia, kiedy obejrzałam swoje piękne zdjęcia z jednego z wykładów. Zdjęcia piękne, naprawdę, tylko ja jakaś taka większa na nich jestem niż ustawa przewiduje. To był ten impuls.

Wydrukowałam sobie swoje zdjęcia z tej imprezy w dużym formacie i porozwieszałam po domu. Mądre pisma i rady mówią, żeby powiesić sobie na lodówce zdjęcie tak jak chcemy wyglądać. Na mnie nie działało. Zadziałało zdjęcie „przestraszające”.

Do tego postawiłam w sypialni 8 kg cukru. Czyli tyle ile mam w nadmiarze.

Wiecie jak to jest dużo zobaczyć fizycznie osiem kg cukru postawionych obok siebie?! Powoli, mozolnie, z pomocą zaczęłam przesuwać w lewej do prawej. Te po lewej to te co mam do zrzucenia, a te po prawe to te przewalczone (z całą świadomością piszę przewalczone). Po pewnym czasie zorientowałam się, że wciąż widzę jednak osiem tyle, że w dwóch grupach. Zaczęłam więc wynosić te „schudnięte” z domu. Zaczęło działać.

Czy Ty też masz parę kilogramów cukru na zbyciu? 3, 5, 8, 10? Przyjrzyj się im uważnie. Podnieś je, unieś, dotknij, dźwignij, poczuj.

Na każdego działa co innego, a ty weź sobie z opowieści o cukrze wszystko, trochę albo nic.

Post reedytowany

Ask ChatGPT
Set ChatGPT API key
Find your Secret API key in your ChatGPT User settings and paste it here to connect ChatGPT with your Tutor LMS website.